PODRÓŻE SKANDYNAWIA / KRAJE NORDYCKIE

24 rzeczy które zaskoczą Cię w Norwegii 

29 sierpnia 2018
Kocham Skandynawie od zawsze! Zanim moja noga stanęła na tej błogosławionej ziemi po raz pierwszy, miałam za sobą ponad dekadę wzdychania do zdjęć pobieranych na stacjonarnego Peceta. Urodziłam się z miłością do wietrznych wrzosowisk i jesiennych pastwisk, kamiennych dróg i surowego klimatu, a resztę zrobiła literatura północy i anglosaskie  powieści:) NIe znam większej przyjemności jak bieg po skalistym klifie wsród wrzosowisk gdy wiatr traga włosy na wszystkie strony, a przed nami otwiera się surowy bezkresny krajobraz północy. W duszy odrazu budzi się we mnie boginia Freja a ja  w moich sznurowanych trzewikach chce odlecieć do Asgardu (krainy bogów) . Rozumiecie mnie prawda?
A teraz wracając na ziemie. Mam przed Wami sporą dawkę wiedzy na temat tego bogatego kraju, zarówno pod względem PKB ( jednego z najbogatszych na świecie) jak i najpiękniejszej na świecie natury ( tu nie ma żadnej hiperboli, nazywamy rzeczy po imieniu), czystego powietrza i nieskalanej wody.  Ale czy wiemy o nim tak wiele? Przed Wam spora garść wiedzy i ciekawostek, mam nadzieję, że udało mi się Was zaskoczyć?

W lipcu po raz 3 miałam okazję odwiedzić Norwegię, tym razem zamieszkaliśmy u Tierjaja i jego rodziny, mogąc przez kilka dni przyglądać się z bliska życiu Norwegów i wejść w nie dogłębnie. Miałam masę czasu by rozmawiać z Mamą Tierjaja i zapytać o wszystkie norujące mnie kwestie. Dzięki temu, udało mi się zweryfikować i uzupełnić informacje które zdobywałam od dawna bazując na reportażach poświeconych Skandynawii i wcześniejszym wizytom. Czułam się  podczas tych rozmów jak dziecko w lunaparku. Mogłam wszystko sama sprawdzić, zweryfikować, poznać, a nawet doświadczyć. Nie będę samolubna podzielę się z Wami moimi odkryciami.  Gotowi?
ciekawostki o norwegii
Jeśli chcecie pośmiać się ze stereotypów na temat Norwegów zajrzyjcie pod to video -Aleksander Rybak, laureat Eurowizji śpiewa o tym co to znaczy być typowym Norwegiem, podśmiechując się z norweskich przyzwyczajeń. Zobaczycie go tu
1. Kanapki – norweska świętość. Norwegowie robią codziennie kanapki do pracy, szkoły, co więcej przeważnie są to kanapki otwarte, z brązowym serem i czymś czego raczej nie dostaniecie po za Skandynawią – pastą kawiorową.
2.  Punktualność  – Norwegowie są niesamowicie punktualni. Tutaj wszystko dzieje się o czasie. Autobus przyjeżdża co do minuty, impreza zaczyna się o czasie, a obiad u znajomych proszony na 18, – ma komplet gości juz o 17:50. Totalne przeciwieństwo południowców.
3. Rozmowność – jeśli jesteście we wspólnej bańce. Rozmowny Norweg brzmi jak oxymoron, ale to wszystko kwestia podejścia. Jeśli pytanie Norwega na ulicy o godzinę odpowie, o drogę również od powie, jednak nie ma co liczyć, na miła pogawędkę w angielskim stylu, smal talk jest obcy Norwega, tutaj nadal obowiązuje popularna w Szwecji Zasada – uważasz, że Cisza jest krępująca? To twój problem. Co nie znaczy, że jeśli jesteście we wspólnej grupie z Norwegiem, macie wspólnych znajomych, robicie coś razem – nie będzie przyjazny, to juz inna kwestia, jeśli macie tylko wspólny temat wyjściowy Twoja pozycja jako rozmówcy się zmieni.
4.  Kos, Koselig– przytulnie. Duńczycy, mają swoje Hygge, Szwedzi pełne umiaru lagom, a Norwegowie Koselig. Czy to znaczy dokładnie to samo co Hygge? Niekoniecznie. W zimnych krajach o wiele bardziej ceni się przytulność i domowe zacisze, które chroni od zimna i niesprzyjającej pogody na zewnątrz jednak, w norweskim określeniu chodzi o coś więcej. Norwegowie potrafią upatrywać przytulności w bardzo wielu okolicznościach, które nie musza wiązać się z kocem, świeczkami i oglądaniem w piątkowy wieczór filmu zagryzając tacos. Przytulny może być również cmentarz, a saper po nim rozkoszny.
Wiem, że pewnie część z Was to zdziwi, a nawet zniesmaczy, dla mnie jednak nie ma w tym nic oburzającego. Sama uważam, że cmentarze potrafią być szalenie romantyczne i wszędzie gdzie jestem, staram się dać sobie okazje na taką miłą przerwę i spacer po lokalnym cmentarzu, w Kopenhadze zdarzyło mi się nawet mieć piknik niedaleko grobu Andersena razem z Duńczykami, którzy radośnie popijali Carlsberga, my z Mamą tez nie byłyśmy święte ( tu post z Kopenhagi).
Za każdym razem gdy zamykam oczy i mam wyobrazić sobie jakiś miły moment z Oslo – to widzę cmentarz rozłożony malowniczo na wzgórzach, miejsce spoczynku Edwada Muncha oraz Henryka Ibsena. Gdy myślę zaś o Nordkkapie, to najsłodszym wspomnieniem jest długi spacer po północnych fiordach między innymi na wskroś malowniczego maleńkiego cmentarza.
gdzie jest pochowany Edward Munch? gdzie leży Henryk Ibsen grób Edwarda Muncha

Oslo. Cmentarz Chrystusa Zbawiciela (Vår Frelsers gravlund)

5. Wygodny sportowy strój – Norwegowie niesamowicie cenią sobie sportowy look, gdzie się nie obejrzysz tam ktoś w adidasach czy butach trekingowych, bluzach sportowych i kurtkach nieprzemakalnych. Częściowo warunkuje to klimat cześciowo przyzwyczajenie, nawyk przebywania na zewnątrz, w ruchu.
6. Nie ma złej pogody jest tylko źle dobrany strój – tutaj nie ma wyjasnienia, że pada więc zostajemy w domu, bądź jest zimno więc dziś zaszywamy się w domowych pieleszach, dzień jak co dzień, podobnie jak w Szkocji, tu również można rzec – jeśli nie podoba Ci się pogoda poczekaj chwilę, a napewno się odmieni. Kurtka deszczowa, bądź peleryna to stała część outfitu.
7. Równouprawnienie – nie spotkałam się z peszczaniem dziewczyny pierwszej w drzwiach, również ciężary nikogo nie rażą. Kobiety są tu równie silne, wysportowane i fizycznie ogarnięte. Równouprawnienie dotyka tu wszystkich dziedzin życia ( ale to temat na odrębny post).
8. Ceny alkoholu. – Ceny w Norwegii to temat, zabójczy, zwykłe wyjście do supermarketu zmiata z powierzchni ziemi, ceny alkoholu jednak wybijają w ziemie, a następnie wysyłają do innej galaktyki. Puszka piwa w supermarkecie kosztuje najtaniej 20 zł.  Przeważnie jednak ok 30 zł. Posiadówka ze znajomymi przy grilu może więc szybko osiągnąć cenę małego polskiego wesela!
9. W ogóle ceny. – ceny są szokujące. Gdy odwiedziłam Norwegie 4 lata temu robiłam takie zestawienie cenowe (znajdziecie je tu : Post z cenami jedzenia.) dziś ceny wydają mi się jeszcze wyższe.  Drogo jest nawet dla Norwegów, nie mają zwyczaju kupować gotowego jedzenia. W miasteczku, w którym mieszkaliśmy, gdzie turyści pojawiają się tylko latem, znajduje się tylko jeden bar – food track i to tylko w sezonie wakacyjnym. Na codzień nie ma mody na gotowe dania ( chyba że mrozonki z supermarketu), bo zwyczajnie w świecie są zbyt drogie.
10. Woda i powietrze  – gdy ktos pyta mnie, no ale co Ci sie tam tak podoba. Mam jedna odpowiedz, która przewaznie wbija rozmócw w osupienie, dlatego najlepiej jechac i sprawdzic to samemu. Tym co najlepsze na pólnocy jest woda i powietrze! Nie mozna sie nacieszyc wdychaniem tego zeskieko powietrza, a woda jets tak szyta ze az zal, ze gdzies na swiecie trzeba kupowac butelkowany szit.
11. Zamiłowanie do natury – Norwegowie są bardzo dumni z Norweskich krajobrazów i natury i mimo zwyczajnej obyczajowej skromności, tym co Norweskie, typowo norweskie potrafią się chwalić. Natura i zniewalające krajobrazy to jedna z tych rzeczy.
12. Wiara w Trole – tutaj nie ma żartów.  Norwegowie naprawdę wierzą w istnienie magicznych małych istot.  Znajdziemy je we wszystkich sklepach z pamiątkami.
13. Bunad. narodowy strój na różne okazje – folkowe kreacje rozpalają moje zmysły. Nieco ubolewam nad faktem, że u nas krakowski strój to takie wdzianko skansenowe. Na dożynki i boże ciało – nikt nie odważy się wyjść na wesele w łowickim stroju. W Norwegii sprawa ma się inaczej. Niezwykle drogie, wyszywane ręcznie bunad. Kosztują naprawdę krocie, ale typowo po norwesku, są rozwiązaniem dziesiątek problemów i niemal dożywotnio rozwiązują problem stroju na ważne okazje. Wesela, święta, świeta norodowe – na wszystko dobry będzie bunad. I to nie wstyd, a duma zakłada takie wdzianko.
14 Russ- busy imprezowe!  W Polsce, licealiści przed maturą kują boleśnie bez opamiętania, przynajmniej ja tak robiłam. W Norwegii podchodzą do tego rozsądniej :). Uznają, że nie sposób nauczyć się wszystkiego w ostatnie 3 tygodnie, w końcu były na to 3 lata. Dlatego, zamiast powtarzać żmudnie, oddają się szalonym imprezą. Ale te imprezy nie mają nic wspólnego ze zwykłymi prywatkami czy posiadówkami młodzieży. To prawdziwy kult – zbieranie kasy przez kilka miesięcy na starego busa, którego później należy odpicować razem ze znajomymi i gdy tylko zakończy się rok szkolny ruszyć w objazd Norwegii, bądź swego regionu, bądź po prostu codziennie ruszać dookoła swojego miasta. Impreza toczy się w busie, a busy spotykają się na publicznych parkingach a ich załogi razem bawią się do rana. Każdy ma swoje zawołanie, kostiumy oraz specialne dekoracje. Każdy profil w norweskiej szkole ma swój własny kolor, techniczne klasy np. czarny, inne profile mają czerwony, zielony a także niebieski
15. Święto 17 maja – To jeden z najważniejszych dni dla Norwegów. Kto żyw jedzie do Oslo, gdzie odbywa się parada, to czas by ubrać bunad, zjeść hot doga i loda, najlepiej obydwa naraz 🙂  17 maja obchodzi się święto norweskiej niepodległości od Danii, po klęsce duńskiej w wojnach napoleońskich, oraz dniem ogłoszenia pierwszej norweskiej konstytucji.
16. Dbałość o przedmioty. – uwielbiam w Skandynawach dbałość o przedmioty, zachowanie starych mebli, wykonywanie wyposażenia z rzeczy dobrej jakości, ale tez szanowanie taniochy ( to słabe słowo na określenie, czegokolwiek w Norwegii:)) Niesamowitą przyjemność sprawiało mi przesiadywanie w salonie Rodziców Tierjaja, tu nie było nowych przedmiotów, wszystkie miały już swoje lata, ale nic nie wymienia się tu dlatego, że przestało być modne. Zaprojektowane zostało tak by służyć ludziom, działać sprawnie bez potrzeby ulegania modom. I przyznam szczerze, że w żadnym wnętrzu od wielu lat nie czułam się tak dobrze.
17. Umiłowanie zabawy. Dwa wcielenia Norwega. – Musimy sobie coś powiedzieć – istnieją dwa wcielenia Norwegów codzienne i weekendowe i to nie żart. Tutaj restrykcyjnie Norwegowie trzymają się zasady  nie picia w tygodniu. Nie ma zwyczaju otwierania piwa wieczorem w poniedziałek po ciężkim dniu pracy. Wszyscy moi Norwescy znajomi zgodnie potwierdzili, że to uchodziło by za alkoholizm i byłoby źle postrzegane. Weekend jednak, szczególnie dla młody ludzi to czas transformacji w prawdziwe imprezowe zwierze. Następnego dnia ( inaczej niż w Polsce) panuje amnezja, nikt nie wyśmiewa pijackich wtop z dnia wcześniejszego.
18. Królewska Rodzina- z kanałem na YT. To nie żart, królewska Norweska rodzina Monarsza nie ma wiele wspólnego z zdystansowaną, pompatyczną angielską monarchią, Króla oraz królową można spotkac w knajpkach w Oslo, siedzących na kawie jak typowi Norwedzy bądź spacerujących po parku. Na oficjalnym kanale Monarchów na YT  opowiadają róże ciekawostki oraz nieformalne nieoficjalne rzeczy  ze swojego życia. Wszyscy znani mi Norwedzy naprawdę lubią króla, zaczajanie po ludzku wydaje mi się sympatycznym miłym gościem. zajdziecie go tu https://www.youtube.com/user/kongehuset
19. Łódki, ponieważ w Norwegii prawie wszędzie jest Woda, Jeziora, rzeki, fiordy, bardzo wielu Norwegów przemieszcza się motorówkami. Na pojezierzu, na którym mieszka Tierjaj ( Vrodal) każdy ma po kilka łódek, motorówek, małych katamaranów i co więcej małe dzieci pływają takimi do szkoły. Tierjaj od 5 roku życia sam pływa łódką jego przyjaciele z pobliskich domów również. Tu wyjazd do sklepu – to rutynowo czas na odpalenie łódki i zacumowanie pod supermarketem, powiem szczerze miałam z tego mega frajdę!
20. Snus – to uzależniacz, którego ciężko szukać po za Skandynawią. O wiele mocniejszy niż papierosy i o wiele mniej estetyczny. To woreczki z suszonym tytoniem, które wsadza się po wargę i które bezposrednio przenikają przez dziąsła do ciała. jakie mają działanie? Niesamowicie uspokajają. Miałam watpliwości czy to faktycznie moze działać jednak za pierwszym razem poczułam zniewalający spokój. Na całe szczęcie nie kupiłam sobie pudełka snusa, jestem pewna, ze skonczyłabym z uzależnieniem!
21. Szpatułką do krojenia sera, Ibsen, Munch oraz podboje Arktyki. Norwegowie są dumni nie tylko ze swojej natury, ale również z osiągnięć swoich  rodaków Ibsen, Munch czy wynalazca Szpatułki do krojenia serca ( którą znajdziecie w każdym Norweskim domu) to ważne postacie. Jeśli tylko sprowokujemy Norwegów chętnie powiedzą o Wikińskich czasach i podbojach Arktyki i Antarktydy – które zresztą są fascynujące i możemy na tych opowieściich tylko skorzystać:)
22. Aguavit (akevit )- my mamy swoją żubrówkę Skandynawowie mają swojój Aquavit, żywa woda. Norwegowie, Dunczycy i Szwedzi oczywiście toczą spór, kto pierwszy wynalazł to cudo. W skrócie mozemy przyjąć, ze to zioła wódka, pita na specialne okazje. Już w XVI – wiecznych zródłach mamy wzmianki na temat tej magicznej wody, która miała uzdrawiać:)
Bazą dla Aquavitu powinien być kminek, pozostałe elementy składu są zmienne może znaleźć tu: kardamon, kmin rzymski, anyżek, ziarna kopru włoskiego oraz skórka z pomarańczy i cytryny.
23. Konkurencja Norwegów ze Szwedami – Norwegowie, mogą przegrać z kretesem, nie ruszy ich to ( w dowolnej konkurencji) byle tylko Szwedzi byli gorsi. Niestety to nie żart, rywalizacja między tymi nacjami trwa od wieków, najbardziej widoczna jest w Narciarstwie biegowym i skokach narciarskich, tu nie ma zmiłuj. My mielismy okazje być w Norwegii podczas mistrzostw świata, akurat gdy byliśmy we Vrodal grała Szwecja i ponieważ Norwegowie, w ogóle nie grali kibicowali Szwedą, chociaz rzecz jasna Islandczykom bardziej – bowiem tych traktują jak przedłużenie Norwegii, SWOICH.
24. SKAM Norweski serial internetowy – najsłynniejszy serial dla nastolatków na świecie. posród listy rzeczy, z której Norwegowie są dumni nie można pominąć serialu SKAM , przynajmniej wsród nastolatków. Poniewaz miałam okazje bawić się na imprezie z norweskimi licealistami, wykorzystałam okazje bezbłędnie i pytałam kazdego z nich co mysli, za co lubi i czy w ogóle ( o zdrozo! Jak mogłam zapytać!) I usłyszałam całą lawine laurek na temat serialu. Usłyszałam jednak spoo ważnych rzeczy, np. że jest on mocno edukacyjny i pokazuje jak radzić sobie w ciezkich sytuacjach, których rodzice nie ucza rozwiazywać. np. wyciek nagich zdjęć do internetu, szantażowanie, narkotyki. Na czym polega fenomen tego serialu? Dla mnie jako marketingowiec to stały case – który pokazuje jak doskonałe sprzedanie niskobudzetowego produktu. Serial intenernetowy o bardzo małym budżecie, który vwyprmowany został, poprzez social media zupełnie nietypowo, stworzono każdemu z bohaterów profil na FB i innych social mediach, na którym postowali na bieżąco co u nich się dzieje, nastolatkowie szybko wkręcili się w historie bohaterów, nie mogąc doczekać się ich kontynuacji w wieczorym odcinku. ten niezwykły zabieg, nietypowy i bez precedensu – przywiązała setki młodych ludzi do głównych bohaterów. Aktualnie serial sprzedał licencje w Ameryce a także powstanie na jego bazie film długometrażowy.
25. Łoś i renifer w każdej postaci – jeśli chcecie zjeść mięso, którego ubój jest humanitarny i konieczny ( łosie i renifery żyją tu w ogromnych ilościach, te ostatnie znacznie przewyższają na północy liczbę populacji ludzkiej jednocześnie są szkodnikami) Norwegowie polują na nie i marynują mięso, jedzą to co upolują. W całym tym mięsnym przetwórstwie z którym sama mam sporo problemu ten rodzaj uboju wydaje mi się najbardziej ludzki i naturalny.

Mam nadzieję, ze udało mi się Was zaskoczyć i zainspirować do podróży na północ, niedługo pojawi się post z relacja z naszych norweskich wakacji, a także lista lektur, co warto przeczytać przed wyjazdem do Norwegii.
pozdrawiam ciepło
Jess

 

JESLI LUBISZ SKANDYNAWIĘ ZAJRZYJ TU:

Oslo: cmentarz, street-art, królewska farma, skocznia Holmenkollen i skyr

Opowieść o tym jak pojechałam na Koło Podbiegunowe za 15 Euro

Kopenhaga: śniadanie w ogrodzie botanicznym, odprawa warty i relaks.., relacja cz. 2

Zielony Sztokholm: Sodermalm i Langholmen, secesja północy, kolorowa przystań i bajeczne parki

This post has already been read 18642 times!

You Might Also Like